HEJ Kochane :*
Wracam po dość długiej przerwie ale miałam mase zajęć. Buduję portfolio z makijażem i jest nad tym trochę pracy. Ale nie o tym. Przychodzę do Was z recenzją produktu nad kupnem, którego zastanawiałam się ponad 2 miesiące i na początku wakacji skusiłam się na niego. Jest to Peeling Brusher od Garnier.
Cena: około 22zł
Dostępność : Rossmann, Natura
Pojemność : 150ml
PLUSY :
-dobrze oczyszcza twarz, usuwa bez problemu resztki podkładu
-wydajny, stosuje od początku lipca i mam go około jescze pół opakowania
-usuwa delikatnie martwy naskórek
-przyjemny zapach
-konsystencja w porządku, lekko lejąca, niebieskawy kolor
-skóra po tym produkcie jest miękka w dotyku i odświeżona
-nie zauważyłam powstania nowych niedokonałości, nieprzyjaciół
Przebarwieniem potrądzikowych nie posiadam więc pod tym względem go nie mogłąm przetestować.
MINUSY :
-po długotrwałym stosowaniu włoski peelingujące powyginały się we wszystkie strony ;) ale nie umniejsza to działaniu kosmetyku
Przy moim tłustym typie cery sprawdza się na prawdę dobrze. Skóra wygląda lepiej po użyciu tego kosmetyku. Jest widocznie odświeżona, miękka w dotyku, nie świeci się.
Miałyście? Jak u Was się sprawdził?
pozdrawiam ev.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz